-Kiedy wróciłaś?-pyta, będąc dalej w ogromnym szoku.
-Jakiś miesiąc temu.
-Możemy porozmawiać?
-Nie tu.
-Proszę, poczekaj na mnie po treningu.-gdy to mówi, patrzysz w jego cudowne oczy pełne blasku, za którymi tak bardzo tęskniłaś. Ulegasz, zgadzasz się na spotkanie.
Półtorej godzinny trening ciągnie się nieubłaganie. Kilka razy zauważyłaś, że chwilami zerkał na Ciebie i posyłał delikatny uśmiech. Twoja praca była bardzo podobna do tamtej, więc bez problemu sobie poradziłaś. Po skończonym treningu bierzesz kurtkę i od tak chcesz wyjść, jednak on Ci to uniemożliwia łapiąc za rękę.
-Zapomniałaś?-pyta lekko uśmiechając się i nadal trzymając Cię za rękę. Tak naprawdę chciałaś uniknąć tej rozmowy, ale wiedziałaś, że jest już zdecydowanie za późno...
Czekasz na niego siedząc na ławce przed pięknie oświetloną halą.
-Jeszcze się przeziębisz-słyszysz jego głos za plecami.
-Nie musisz się martwić - wymuszasz uśmiech.
-Pójdziemy do mnie?-proponuje, po czym się zgadzasz. Do mieszkania szatyna idziecie w ciszy. Żadne z Was nie chce nic powiedzieć.
Po chwili siedzicie już u niego w salonie.
-Napijesz się? - pyta. Zgadzasz się, wiedząc, że na trzeźwo nie dasz rady. Po wypiciu dwóch butelek czerwonego trunku atmosfera się rozluźniła. Do pewnego momentu toczycie normalną rozmowę na najzwyklejsze tematy, lecz później Andrzej poruszył niewygodny dla Waszej dwójki temat.
- Dlaczego wyjechałaś tak nagle?
-Rodzice uprzedzili mnie o tym dzień przed wylotem. Zostawiłam Ci tą głupią kartkę, bo byłeś wtedy w Warszawie. A gdybym zadzwoniła albo pojechała do Ciebie, to jeszcze bardzie bym się załamała...
-Załamała?
-No, nawet nie wiesz, jak trudno było mi to wszystko zostawić.
-Myślałem, że już Cię nigdy nie zobaczę.
-A jednak... Andrzej?
-Tak?
-Czy Ty... myślałeś o mnie?
-No pewnie. Każdego dnia brakowało mi Ciebie. Cholernie za Tobą tęskniłem... A czy Ty ostatnio byłaś u mnie?
-Tak, ale stchórzyłam...
-Wtedy wpadłaś na mnie. Myślałem, że mi się wydawało, ale jednak nie myliłem się. Cieszę się, że już jesteś...
-A ja się cieszę, że mamy tę rozmowę za sobą.
-Dlaczego?
-Bo bałam się, że nie będziesz chciał mnie znać po tym wszystkim. Jesteś na mnie zły?
-Na Ciebie nigdy, nie potrafię o Tobie zapomnieć...-powiedział po czym zbliżył się do Ciebie na bardzo bliską odległość i złączyliście się w pocałunku. Strasznie brakowało Ci smaku jego ust.
Wasze ubrania leżą na podłodze, a Wy po oddaniu się całkowitej przyjemności opadacie na andrzejowskie łóżko wyrównując oddechy. Siatkarz obejmuje Cię, po czym zasypiasz...
_____________________________
Rozdział w ramach rekompensaty za piątkową katastrofę. Myślę, że usatysfakcjonuje każdą z Was. Ja sama jestem z niego w miarę zadowolona, ale wszelkie opinie na jego temat pozostawiam Wam.
Widzimy się w piątek.
O cholercia! Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Pozytywnie zaskakuejsz z każdym rozdziałem ;) uwielbiam twój styl pisania i już sie nie mogę doczekać ciągu dalszego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Obywatele naszego kraju. Z dumą stwierdzam że ten rozdział jest bardzo wyrafinowany pod względem zaskakującosci . Bardzo mi się podobał. Myślę że następne rozdziały bd tak wzbogacony w pomysłowość. Śle pozdrowienia i czekam z tęsknota w sercu na następny rozdział:-*
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału, ale przez weekend byłam "odcięta" od internetu, ale już jestem i przeczytałam :-)
OdpowiedzUsuńA po drugie: Ach, akcja się rozkręca z rozdziału na rozdział, co bardzo cieszy. No, trochę obawiałam się tego spotkania z Andrzejem, ale nie było najgorzej, sądząc po końcówce ;d
No, no... Nie sądziłam, że to wszystko aż tak szybko się potoczy, to muszę przyznać... Ale mimo mojej sympatii do bohaterów, nie wiem czy uda im się stworzyć taki prawdziwy, szczęśliwy związek, jaki tworzyli wcześniej... Są w końcu innymi ludźmi, z całkowicie innymi oczekiwaniami na przyszłość, niż byli wcześniej... Mam przeczucie, że tutaj jeszcze coś może się wydarzyć... :)
OdpowiedzUsuńCałusyyy. ;** Czekam na nexta. :D
Jejciuuu :D jak słodko :D widać, ze za sobą tęsknili :D :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co bedzie dalej :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na prolog be-my-mystery.blogspot.com
wow! jaka niespodzianka :D super :D czekam na kolejny :* :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
Naprawdę świetne, ciekawe co dalej! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie:
http://dangerousfeelings-fanfiction.blogspot.com/
phoebe x
A tego to bym się nie spodziewała...Czyli, że oni teraz mają po tym wszystkim być razem? No szczerze życzę im szczęścia, ale nie jestem pewna czy będzie tak wszystko pięknie. Przez czas ich rozłąki dużo się wydarzyło...
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. :)
Nareszcie Oni jeju! :') Łatwo nie będzie, bo przez te kilka lat ta dwójka na pewno się zmieniła, siedzę z bananem na twarzy! W sumie to nie wiem, co więcej napisać. Czekam na następny i pozdrawiam. :*
OdpowiedzUsuńChciałabym serdecznie zaprosić na pierwszym epizod na:http://anielska-predestynacja.blogspot.com/2014/03/predestynacja-pierwsza.html <3
OdpowiedzUsuńno w końcu, jakie to słodkie :*
OdpowiedzUsuńZapraszam! Dla każdego znajdzie się miejsce!
OdpowiedzUsuńSpis bogów!
difficult-critiques.blogspot.com